Zadanie:
Zapoznaj się ze wspomnieniami Pana Jarosława na temat Ośrodka Kultury przy ul. Starzyńskiego 21 – tekst znajdziesz pod zdjęciami. Następnie odwiedź Ośrodek Kultury i sprawdź na 27 stronie archiwalnej kroniki jaki koncert miał miejsce w dniu otwarcia Ośrodka Kultury. O kronikę pytaj w sekretariacie.
Rozmawialiśmy z panem Jarosławem – jednym z inicjatorów powstania Miejskiego Ośrodka Kultury w Wesołej. Po ukończeniu w 1968 roku studiów na Wojskowej Akademii Technicznej wraz z żoną zamieszkali w Woli Grzybowskiej. Szybko okazało się, że choć miejsce jest piękne, to infrastruktura mocno odbiega od tej, którą chcieli widzieć w rozwijającym się mieście. Gdy tylko mocniej popadał deszcz mieszkańcy nie mogli suchą nogą wyjść z domu. Woda stała wokół wielu budynków. Powodem stojącej w wielu miejscach wody, okazała się różnica wysokości gruntu – na krótkim odcinku wynosiła nawet 1 m 98 cm. Nasz rozmówca nie mógł przejść obojętnie obok problemów mieszkańców i zaczął działać. Trzeba było zrobić projekt i zorganizować mieszkańców. I choć nie było łatwo, a przeszkód prawnych wiele, dzięki wspólnej pracy i staraniom wybudowano ulicę i chodnik.
Udało się zwiększyć udział mieszkańców Woli Grzybowskiej w Radzie Gminy. W Turnieju Miast uzyskano dofinansowanie na zakup ławek do Parku Leśnego, a działalność pana Jarosława została dostrzeżona, został on wiceprzewodniczącym Społecznego Komitetu Budowy Ośrodka Kultury, Sportu i Wypoczynku w Wesołej. Szybko zorientował się, że to zbyt ogólna inicjatywa i zdecydowano się podzielić fundusze na działalność sportową i kulturalną. Przyczyniło się to do powstania dzisiejszego Ośrodka Kultury.
W tym samym bowiem czasie Komitet Oświatowy Wola Grzybowska zdobył ex aequo pierwsze miejsce z Murowaną Gośliną w konkursie „Samorząd w Służbie Mieszkańców”. Wygrali, bo działali bardzo prężnie – powstała pętla autobusowa, zagospodarowany został park z wiekowymi dębami, otwarto boisko sportowe. Mieszkańcy pół na pół z władzami miasta dokładali starań i funduszy, by Wesoła piękniała w oczach. Pomysł powstania Osiedlowego Domu Kultury tak się spodobał, że nie sposób go było zatrzymać tylko dla osiedla – uzyskał więc miano Miejskiego Domu Kultury. I tak na przełomie lat 1981/82 ruszyła budowa. Na wmurowanie kamienia węgielnego przyjechali przedstawiciele władz stolicy, a nasz rozmówca za zasługi na rzecz działalności społecznej otrzymał Brązowy Krzyż Zasługi.
W budowę MOK mocno zaangażowali się mieszkańcy, lokalni rzemieślnicy i władze – każdy dał od siebie tyle ile mógł. A czasy były trudne, wykorzystywano wszystko - nawet materiały budowlane pozostałe z budowy pętli autobusowej. Otwarcie MOK-u było ważnym wydarzeniem. Rodzina Pana Jarosława aktywnie w nim uczestniczyła - córka grając na pianinie uświetniła uroczystość. A jego żona została pierwszym dyrektorem Domu Kultury. Przez lata budynek się zmieniał – duże konferencyjne sale zamieniano na mniejsze według potrzeb mieszkańców, przebudowywano go i uatrakcyjniano. Ważnym momentem było umieszczenie tu filii Biblioteki Publicznej. Na przestrzeni lat działały tu Akademia Muzyczna, Klub 40-sto latka, kino objazdowe, liczne warsztaty. Odbywały się konkursy i zabawy. Organizowano występy artystyczne z udziałem najlepszych artystów scen polskich. Pan Jarosław bardzo ciepło wspomina wiele z tych inicjatyw. Jest dumny, że mógł wiele wnieść w społeczne i kulturalne życie Wesołej. Jak mówi „to piękne, że z małej iskierki mógł powstać wielki płomień, który będzie ogrzewał jeszcze wiele pokoleń”.
Opracowano na podstawie rozmowy z Jarosławem
Wolontariat rodzinny: Jakub, Karina
Back to Top