Zadanie:
Zapoznaj się ze wspomnieniami Pani Elżbiety na temat pierwszej placówki Biblioteki Publicznej w Wesołej – tekst znajdziesz pod zdjęciami. Następnie udaj się na małą wycieczkę. W budynku byłej Biblioteki było bardzo głośno. Zmierz poziom hałasu, jaki dochodzi od strony Traktu Brzeskiego w godzinach szczytu, a wynik zanotuj (poziom hałasu zmierzyć można na przykład przy pomocy aplikacji na telefonie komórkowym).
Na zdjęciu z 2003 r. widzimy budynek Straży Pożarnej, w którym przez 40 lat (1962-2002) mieściła się pierwsza biblioteka na terenie osiedla Stara Miłosna. Tuż przed zrobieniem tego zdjęcia biblioteka została wyprowadzona do miejsca, gdzie mieści się obecnie – czyli do tzw. Centrum Pogodna – ale to już zupełnie inna historia J 
Ponad 20 lat temu biblioteka zajmowała jedno pomieszczenie ok. 34 m2. No cóż było ciasno, raczej ciemno, a zimą bardzo, bardzo zimno (piec akumulacyjny niestety nie był w stanie ogrzać pomieszczenia). Na ścianach były widoczne plamy, które nie znikały nawet po malowaniu. Zapach kurzu, starego budynku wisiał w powietrzu. Poza tym nie było tam WC i bieżącej wody. Dodatkową „atrakcję” powodował przejazd dużych samochodów – drżały wówczas podłoga i meble znajdujące się w bibliotece. Dzisiaj tego nie spotkamy już w bibliotekach, ale wówczas regały wypełnione były książkami w większości obłożonymi szarym papierem.
No cóż trzeba było mieć w zapasie dużo hartu ducha i wrodzonego poczucia humoru, by wytrwać na „posterunku bibliotekarza”. W archiwum biblioteki jest zdjęcie z 1965 roku, na którym widzimy bibliotekarkę w futrzanej czapce. A i z potrzebami fizjologicznymi jakoś trzeba było sobie radzić – do wyboru był wychodek na podwórku OSP, wycieczka do pobliskiej szkoły lub domu. Mimo takich spartańskich warunków pracownicy byli zadowoleni z istnienia filii i całkowicie oddawali się swojej pracy.
Dzisiaj raczej trudno uwierzyć w to, że na przełomie XX i XXI wieku instytucja kultury mogła funkcjonować w takich warunkach.
Mieszkańcy nie zrażali się tym i przychodzili do biblioteki – oczywiście głównie po książki, ale też po to, by porozmawiać. Ludzie potrzebowali interakcji z pracownikami, a oni z nimi. Jak mówią pracownicy, w zawodzie bibliotekarza potrzebne są dwie rzeczy: zamiłowanie do książek i sympatia do ludzi.
Oprócz wprowadzania książek i prowadzenia kart czytelnika, wypożyczania, dbania o księgozbiór, bibliotekarze brali czynny udział w życiu lokalnym i kulturalnym. Czytelnicy odwiedzając bibliotekę, poznają tylko niewielki wycinek z życia bibliotekarza.
Jak możemy zobaczyć na aktualnym zdjęciu – budynek niewiele się zmienił. A z rozmowy ze strażakiem wiemy, że jego stan techniczny jest bardzo zły, z tego też powodu nie mogliśmy zobaczyć, jak dzisiaj wygląda pomieszczenie po bibliotece.
Te zdjęcia raczej wywołują smutek. Mimo to jestem pewna, że mieszkańcy wspominają to miejsce z radością i nostalgią, iż właśnie tutaj były początki tej instytucji kultury.
Opracowano na podstawie rozmowy z Elżbietą
Wolontariat rodzinny: Anastasiia i Svitlana
Back to Top